Nowa moda: park pejzażowy

Nowa moda: park pejzażowy

W 1393 roku, kiedy to Claus Sluter wykonał płaskorzeźbę przedstawia­jącą księcia burgundzkiego z małżonką siedzących pod wiązem w otoczenie stada baranów, widać, że coś zmienia się w sposobie artystycznego myślenia. Pojawia się pewien sposób odczucia natury, nastrój pastoralny. Spo104 śród miniatur zamieszczonych w Epltre d’Othea…, wykonanych w warszta­cie w Hesdin w latach 14551461, kiedy to ich autorzy mieli przed oczyma wspaniały park książąt burgundzkich, szczególnie uderzające są dwie: Orfeusz poskramiający dzikie zwierzęta dźwiękami liry, gdzie pokazany jest w perspektywie umiejętnie rozplanowany park pejzażowy, i miniatura Keyx i Alkione odpływający w podróż, której sceneria sprawia wrażenie malowniczej kompozycji ułożonej ręką człowieka.Rękopisy te pozwalają przypuszczać, że w tym samym okresie, kiedy restaurowano w Hesdin stare automaty, przekształcono także pewne partie parku zgodnie z najnowszą modą, w której święciły triumfy krzywizny alejek.Istnieją liczne świadectwa tej mody tworzenia parków pejzażowych. Jednym z nich jest Madonna tronująca Memlinga namalowana przed 1465 rokiem. Z prawej strony poprzez arkadę widoczny jest kościół i zabudowania klasztorne oraz rozległy park pejzażowy ozdobiony kępami drzew rozmieszczonych według starannie przemyślanego planu. Alejki o szerokich krzywiznach prowadzą do drewnianego wiejskiego mostku nad potokiem.Wszystko to jest potwierdzeniem postawy największego amatora ogro­dów w XV wieku, Rene Andegaweńskiego. W 1442 roku książę przybył do Francji i odtąd w swojej rozległej działalności artystycznej znaczne miejsce poświęcał ogrodom, które założył najpierw w Andegawenii, a potem w Prowansji. Ponieważ ze względu na stan zdrowia swej małżonki Izabeli przedłużał się ich pobyt w Andegawenii, książę urządził na wzniesieniu miejsce medytacji przypominające SainteBaume, stąd też grota w formie kaplicy otrzymała nazwę La Baumette na pamiątkę świętej Marii Magdale­ny. Grotę otoczono ogrodem, ozdobiono freskami i poetyckimi sentencja­mi. W miejscu, z którego rozciąga się najrozleglcjszy widok, założono pustelnię. Z jednej stroiły widoczne były brzegi Mayenne toczącej swe wody w kierunku widniejącej na horyzoncie Loary, a z drugiej miasto Angers wraz z przedmieściami i okolicznymi wioskami. Król Rene pasjono­wał się botaniką i jak chce tradycja on to właśnie zaaklimatyzował w Andegawenii róże z Proyins oraz goździki.Król, który sam zajmował się roślinnością wokół La Baumette, zapro­jektował to założenie w duchu ogrodu pejzażowego, naturalnego i malow­niczego zarazem. Nadworny ogrodnik cieszył się specjalnymi względami, a „concierge” (tym mianem określano administratora ogrodów) otrzymał nawet order rycerski półksiężyc, co jest najlepszym dowodem szacunku, jakim go otaczano.Urządzanie ogrodu nie wystarczało królowi, toteż dawał ujście swemu zamiłowaniu wprowadzając egzotyczną scenerię, dla której pretekstem była menażeria. Składała się z wielu różnorodnych konstrukcji rozsianych po fosach i ogrodach zamkowych; trzymano w nich Iwy, słonie, wielbłądy, kozice, tchórze, lisy, ptactwo wodne, którymi opiekowali się Maurowie i Mauretanki w kostiumach. Malowniczy mieszkańcy tych ogrodów przed­stawieni są na jednej z miniatur rękopisu Coeur d’amour epris. Kiedy król Rene musiał opuścić Andegawenię, osiadł w Prowansji, w okolicach Aix. Wybrał tu miejsce odznaczające się dużą różnorodnością ukształtowania terenu, aby wybudować na nim zamek La Gardanne.Przed północną fasadą zamku zaprojektowano dziedziniec wjazdowy. Od strony południowej znajdował się treliaż, ulubione miejsce przechadzek króla. Nie opodal rozkazał wykopać sadzawkę, zbudować most i pawilon zwany domem ogrodowym. Jeszcze nie tak dawno można było obejrzeć tę budowlę, otoczoną drewnianą galerią tworzącą balkon. Stąd odchodziła dróżka ze schodami wiodącymi na grzbiet wzgórza Captivel; z niego rozciągał się wspaniały widok na niezwykle urozmaicony pejzaż zamknięty wysokimi wzniesieniami.Amfiteatralnie ułożone olbrzymie tarasy zostały przemienione w ogro­dy i z rozkazu króla wykonano stopnie prowadzące na szczyt Captivel, skąd można było bez zmęczenia obserwować polowanie.Z różami z Provins, które zostały tutaj sprowadzone, sąsiadowały liczne gatunki kwiatów. Ale król Rene interesował się najbardziej uprawą wiśni, drzew migdałowych, aromatycznych ziół, spopularyzował na południu Francji uprawę morw i zaaklimatyzował tam trzcinę cukrową, wprowadzo­ną we Francji przez Arabów.Król miał duże zwierzyńce w Aix, Arles i Tarascon, gdzie pieczę nad dromaderami i słoniami sprawowali podobnie jak w andegaweńskiej rezydencji Maurowie i Mauretanki.Są to sprawy niezwykle ważne dla sztuki ogrodów na Zachodzie w drugiej połowie XV wieku. Wyczuwa się tu już głęboką przemianę, swobodę w sposobie wyrażania rozmaitych tematów i zainteresowania przejawiające się we wszystkich dziedzinach. Jednak w tym okresie sztuka ogrodów napotyka jeszcze nieprzezwyciężone trudności techniczne. Król Rene, chcąc napełnić wodą sadzawkę w Andegawenii, położoną na dużej wysokości, sprowadził dwóch „cudzoziemców”, znanych mistrzów w sztuce budowania fontann. 6 kwietnia 1451 roku bracia Nicolas podpisali kontrakt otwierający długą listę bezowocnie podejmowanych prac.Ogrody pejzażowe stały się powszechnie modne na Zachodzie. Fresk Benozza Gozzolego w pałacu MediciRiccardi we Florencji, namalowany pomiędzy 1459 a 1463 rokiem, dowodzi, że w Italii w XV wieku także Medyceusze dzielili z królem Rene i księciem Burgundii upodobanie do nowej mody.