Od czasów dynastii Ming

Od czasów dynastii Ming

Istnieje wiele malowideł, w których ogrody stanowią tło ceremonial­nych i uroczystych przyjęć W tym okresie także muzyka stała się preteks­tem do kameralnych zebrań w ogrodach. Jednakże z czasem wyobrażenia ogrodów w malarstwie stawały się coraz rzadsze.Nie kusząc się o przedstawienie wielkich prac dokonanych w wieku XVII i XVIII w Jiianmingjuanie, niedaleko granicy mongolskiej, trzeba powiedzieć, że okres największego rozkwitu ogrodów Letnich Pałaców nastąpił od momentu wstąpienia na tron cesarza K’ienlunga. Był on bardzo przywiązany do tej okolicy, w której spędził dzieciństwo. Zachował się zadziwiający dokument świadczący o tym, jak wielkie znaczenie przypisy­wał K’ienlung idealnemu położeniu tych Letnich Pałaców. Cesarz podkreślał moralny aspekt tworzenia ogrodów. K’ienlung (17351796) powię­kszył i ozdobił założenia ogrodowe K’anghi (16621772).Malowidła i drzeworyty przekazują widok tego wielkiego zespołu pałacowego opartego o górę, wtopionego między wody jezior i stawów, przeplecionego kanałami i rzekami, zespołu usytuowanego na wyspach i tarasach, pośród ogrodów zapełnionych wielkimi górami ze sztucznych skał na przemian z kępami drzew i pojedynczymi roślinami.Te tradycyjne motywy przetrwały więc w ogrodach cesarskich, chociaż zainteresowanie nimi malało w miarę nadchodzenia nowych czasów. Sam K’ienlung popierał przynoszoną przez jezuickich misjonarzy modę ogro­dów włoskich i francuskich. Jak pisał Osvald Siren: „Urok najwspanial­szych malowideł przedstawiających ogrody z epoki Ming ulatywał, żeby pozostawić miejsce dla bardziej obiektywnej wizji ogrodu”.Można się zastanawiać nad zasięgiem wpływów zachodnich w chińskiej sztuce ogrodów, ale nieuzasadniony byłby wniosek o tego rodzaju intencji misyjnej w dziele jezuitów Attireta, Benoit i Castiglione’a.To pewne, że cesarza K’ienlunga interesowały budowle i ogrody barokowe w Europie i że poszukiwał rysunków i rycin, z których czerpał wzory do budowy licznych pawilonów i fontann w parku Jiianmingjuan. Castiglione miał dostarczyć obrazów, które służyłyby jako wstępne projek­ty budowli, ale dopiero Benoit uczynił zadość gustom cesarza. Cesarz szczególnie podziwiał scenograficzne efekty w sztuce zachodniej. Tak więc w rezultacie współpracy ojców Benoit i Castiglione’a, tradycyjne ogrody Juanmingjiianu w sposób nieprzewidziany stały się swego rodzaju chińs­kim Wersalem.W nowych pawilonach zebrano wszelkiego rodzaju przedmioty sztuki i osobliwości, jakie K’ienlung otrzymał w darze od europejskich władców: tkaniny z Gobelins, weneckie zwierciadła, a obok nich mechaniczne zabawki, zegary i urządzenia hydrauliczne, które znaleźć można było w ogrodach całego świata.Czy była to pokusa tworzenia całkowicie świeckiej sztuki ogrodowej, mającej na celu podnoszenie splendoru władcy, w miejsce sztuki ogrodowej religijnej, uczestniczącej w buddyjskim kulcie natury, czy też było to tylko chwilowe odstępstwo od tradycji?Duch, który kierował rozwojem ogrodów chińskich, jest obecny w naj­mniejszych ogrodach, „wielkości kociego czoła”, w tym samym stopniu, co w najbardziej monumentalnych założeniach. W niektórych wystarczał jedynie kwiat lotosu, zasadzony w stawianej na dziedzińcu urnie, który rozwijał się w ciepłej porze roku; w innych ten sam symboliczny kwiat pokrywał niezmierzone powierzchnie jezior.