Kilkanaście hektarów otaczających dom

Kilkanaście hektarów otaczających dom

W ubiegłych wiekach, każda bogata rodzina mogła się poszczycić okazałym pałacem lub dworem, otoczonym ogrodem przechodzącym w park. Do opieki nad rozległymi terenami zieleni przydzielonych było przynajmniej kilku ogrodników pielęgnujących przez wiele godzin dziennie krzewy i kwiaty. Ogród reprezentacyjny umiejscowiony był od frontu. Starannie wygrabione i wysypane żwirem alejki spacerowe wyznaczone były przez równo przycięte żywopłoty, za nimi klomby różane cieszyły oczy pani domowników i gości. Za ogrodem równo skoszona trawa wyznaczała łąkę na zabawy dla dzieci i reszty rodziny, a za łąką rozciągał się park lub las. Niejednokrotnie ogród ozdabiany był kamiennymi rzeźbami, co stanowiło dodatkową jego dekorację. Bliskość stawu przy domu była mile widziana, na ogół były to akweny wodne których taflę porastały lilie wodne, można było więc odpocząć na łódce, albo przysiąśś na brzegu i popatrzeć na ptactwo wodne. Wielohektarowe ogrody pałacowe podzielone więc były na część ogrodową i parkową. Z tyłu domu znajdował się zawsze ogród warzywny, w którym kucharze mieli do dyspozycji świeże warzywa, zioła i owoce. Parkowe aleje były szerokie, z reguły stanowiły jednocześnie drogę dojazdową do budynku. Musiały być więc także utrzymane w należytym stanie, a okalające je gałęzie starych drzew pieczołowicie były przycinane, ze względu na jeźdźców na koniach.