Teoretycy

Teoretycy

Podczas gdy ogród angielski rozwijał się dzięki praktycznej działalności ogrodników, ważną rolę w kształtowaniu jego koncepcji odgrywała litera­tura. Programy ogrodów szesnastowiecznych określili humaniści; w wieku osiemnastym, kiedy wszelkie idee stawały się przedmiotem gorących dyskusji, nastały złote czasy dla teoretyków.W jakiś czas po śmierci Kenta powrócił z podróży do Chin William Chambers; w 1756 roku przystąpił do prac nad projektem ogrodów księżnej Walii w Kew w hrabstwie Surrey według nowego chińskiego gustu, a w następnym. 1757 roku, ukazał się jego ilustrowany tom Designs ot Chinesc Buildings etc. (Projekty chińskich budowli etc), w którym jeden z rozdziałów poświęcony był sztuce ogrodów. Rozważania Chambersa trafiły na właściwy grunt, ponieważ już wcześniej dotarły do Anglii opisy ogrodów chińskich dokonane przez misjonarzy i zainteresowanie konfucjańską filozofią oraz. chińskimi ogrodami stale rosło. Chambers pisał, że Chińczycy nie lubili spacerów: „cały teren ukształto­wany jest w różnorodne sceny z krętymi alejkami. Ich artyści wyróżniają trzy rodzaje scen. które określają jako pogodne, straszne i zadziwiające. Te określenia odpowiadają określeniom scen powieściowych, a Chińczycy posługują się rozmaitymi sposobami, żeby wywołać wrażenie niespo­dzianki”.W scenach przerażających znacznie prześcignęli nieszczęsne suche drzewo Kenta. „Drzewa są zdeformowane i sprawiają wrażenie strzaska­nych gwałtownością burz… kilka nędznych chatek rozrzuconych tu i tam w górach wskazuje zarazem na istnienie i na nędzę mieszkańców. Artyści chińscy wiedzą, jak silnie wpływają na duszę kontrasty i zawsze starają się zorganizować gwałtowne przejścia, a także uderzające przeciwstawienia form, kolorów i światła”. Opisawszy trzy rodzaje scen, Chambers dodaje uwagę, że Chińczycy różnicują je również zależnie od pór dnia: inne rano, inne w południe i inne wieczorem. Chambers nie zrozumiał religijnych przesłanek współżycia z naturą, które przenikają do głębi te ogrody i które stanowią ich właściwą treść. Przywiózł do Europy jedynie zewnętrzny obraz ogrodów. W programie, który przedstawił, było miejsce tylko dla scenografii. Powiada on: „Mimo że Chińczycy nie są szczególnie obeznani z optyką, praktyka nauczyła ich. że pozorna wielkość przedmiotów zmniejsza się i że kolory bledną w miarę oddalania się przedmiotu od oczu widza. Te obserwacje pozwoliły opracować sztuczkę optyczną, która często znajduje tam zastosowanie. Tworzą oni perspektywiczne widoki wprowadzając do nich budowle, statki oraz inne przedmioty zmniejszone proporcjonalnie do odległości od punktu widzenia i aby złudzenie było bardziej uderzające nadają barwy szarawe oddalonym częściom kompozycji, a także sadzą w odległych miejscach drzewa o mniej żywej zielem i muszą od tych, które ukazują się na pierwszym planie”.Oto, czym można umocnić program drogi sercom Charlesa Hamiltona i Horacego Walpole’a, w którym świątynie Przyjaźni. Zgody, Cnót staro­żytnych, pomniki wzniesione narodowej chwale i pamięci znakomitych przyjaciół, występowały pospołu z ozdobnymi folwarkami, w których dawano upust sielskiemu sentymentalizmowi. Obok budowli sielskich umieszczano: ruiny, gotyckie kaplice lub greckie świątynie. Pod wpływem Chambersa zaczęto sadzić gatunek wierzb, których gałęzie zwieszały się ku wodzie i które były jednym z odkryć w chińskich ogrodach: wierzby płaczące.Mimo widocznych pokrewieństw między ogrodami chińskimi a ogroda­mi angielskimi, teorie Chambersa nie zostały przyjęte bez zastrzeżeń i rok 1756 wyznacza początek zażartej walki między spadkobiercami metod Kenta i protagonistami ogrodów chińskich, walki, w której mediatorem okazało się dopiero dzieło francuskiego teoretyka Le Rouge’a.Nieco później Thomas Whately, który w posiadłości swego brata Nonesuch próbował parać się ogrodnictwem, w znacznej mierze wyko­rzystywał wiadomości o chińskich osiągnięciach, a w 1770 roku opubliko­wał dzieło Obsenation on Modern Gardening. Architekci zostali wyklu­czeni z domeny, w której niegdyś tak wielką rolę odegrali inżynierowie hydraulicy; w sztuce ogrodów zapanowało podejście malarskie. Henry Hoare przekształcił w 1770 roku park Stourhead inspirując się obrazami Claude’a Lorraina.Whately podkreślał znaczenie efektów mieszania rozmaitych odcieni liści i mieszania różnych zieleni, zastanawiał się nad kolorami zieleni stosownymi do budowli, z którymi sąsiadują, do oświetlenia w poszczegól­nych porach dnia. Pisząc o lasach, używał terminów: wzniosłe, malownicze i jasne, o skałach majestatyczne, przerażające i cudowne. Odnosi się wrażenie, że angielskie ogrody mogłyby pretendować do ustanowionej kilka lat wcześniej we Francji przez Academie de Peinture et de Sculpture nagrody za ekspresję dzieła. Jest to wyraźna inwazja programowego sentymentalizmu głoszonego przez teoretyków o estetycznoliterackim za­cięciu.